Toczy się. Przemieszcza. Z każdym uderzeniem serca skrada się.
Pochlipuje niewinnie i gładzi moje pośladkowe miejsca.
Jest szkaradny, bezczasowy, beznamiętny. Myślę sobie - zdradziecki.
Nie jest dziewiczy. Nie hoduje w ogrodach motyli.
Podaje mi czasem papierosa w barze na ostatnim piętrze tokijskiego wieżowca.
I kocha się ze mną. Gramoli się do przepony.
Cały jest z dreszczy. Nie płacze i nie śpi. Nie kocha.
Gustuje w najlepszych trunkach i hotelowych burdelach.
Szanuje przestrzeń. Upleciony z dobrych garniturów.
Uśmiecha się zgryźliwie.
No zgadnij potworze, kto to?
Czytaj więcej:http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.ListAll&friendId=453275165&page=2#ixzz0r6qbqpn1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz